KULTUROWE UWARUNKOWANIA CHORÓB WSPÓŁCZESNEJ CYWILIZACJI

0
207

Jako ludzkość stanowimy produkt świata, któremu kształt nadali nasi ojcowie. Kształt ten jest nieodpo­wiedni, gdyż szczytowe osiągnięcie ewolucji kulturo­wej człowieka, za jakie uważa się naukę, nie przy­niosło szczęścia ludzkości, które ongiś zapowiadał w Nowej Atlantydzie Francis Bacon. Oczywiste jest przeto, że pragnąc przetrwać jako rodzaj ludzki, winniśmy już obecnie podjąć działania, opierając się na wiedzy pokoleń, wiedzy zweryfiko­wanej przez współczesną naukę, by tym, co po nas przyjdą, zdrowiej, a więc i szczęśliwiej było żyć.Hamulcem rozwoju nauki o ochronie ludzkiego zdro­wia jest m.in. brak jasno sprecyzowanych pojęć nie­zbędnych dla jej rozwoju. Precyzja definicji w tym zakresie jest wyrazem postępu kulturowego. Jedno­znaczne pojęcia mogłyby ułatwić porozumienie się lu­dzi, tak jak znaki drogowe, które posiadły moc wią­zania społeczności informacjami, pozwalają unikać cierpień i zgonów w wypadkach komunikacyjnych.Bez jednoznacznych pojęć trudno jest poruszać się w gąszczu wieloznacznych słów i zawiłych problemów. Przybywa ich w miarę pogłębiania się i rozwoju roz­maitych specjalności w dziedzinie nauki i techniki, którym towarzyszy coraz większa hermetyzacja. Częstość i charakter uszkodzeń ciała, a więc cho­roby, są uwarunkowane kulturowo (nie precyzuję tu­taj znaczenia przewijającego się w moich rozważaniach słowa „kultura” — używam go wyłącznie jako pojęcie funkcjonalne, co zwalnia mnie od wyboru jednej z roz­licznych definicji).